Od stycznia 2017 r. osoby samozatrudnione oraz zatrudnione
na podstawie umowy zlecenia zostaną objęte minimalną stawką godzinową wynoszącą
13 zł. Eksperci już teraz wskazują na nieszczelność przepisów, która sprawi, że
nie każdy będzie mógł na zmianie skorzystać.
Zgodnie z zapisami, stawkę 13 zł ma otrzymać
samozatrudniony, który sam korzysta z usług kilkudziesięciu dziełobiorców.
Jeżeli zatrudnia on jednak przynajmniej jednego pracownika lub zleceniobiorcę,
straci prawo do minimalnej stawki. Nowa stawka nie obejmie też osób, które
zarejestrowały działalność w innym niż Polska kraju Unii Europejskiej. Według
ekspertów, takie zapisy sprawią, że pracodawcy będą próbowali obejść nowe
wymogi albo sami nie będą pewni, czy w danym przypadku obowiązuje minimalna
stawka.
Według prognoz, najwięcej problemów przysparzać będzie
definicja prowadzącego działalność gospodarczą. Obejmuje ona osoby zatrudnione
na umowę zlecenie czy umowę o świadczenie usług. Pomija natomiast np. umowę
agencyjną, którą pracodawcy będą mogli wykorzystywać, aby ominąć przepisy.
Problematyczny jest także zapis, zgodnie z którym stawka godzinowa przysługuje
samozatrudnionemu, który sam nie zatrudnia nikogo na podstawie umowy o pracę
lub umowy zlecenia. Przepisy nie uwzględniają innych przypadków – jak umowa
agencyjna czy umowa o dzieło lub świadczenie usług. Z obecnych zapisów wynika,
że samozatrudniony, korzystający z usług innych samozatrudnionych, zostanie
objęty stawką godzinową, ale osoba prowadząca działalność, która przyjmie
zleceniobiorcę – już nie.
Źródło: GP