Problem tzw.
„hotelowych pacjentów” dotyczy najczęściej osób starszych,
którzy powinni zostać wypisani do domu, jednak nie są odbierane
przez swoich bliskich. Skala tego zjawiska jest bardzo duża. W samym
województwie łódzkim tylko co dziesiąty pacjent opuszcza szpital
w wyznaczonym terminie. Dotyczy to szczególnie oddziałów
internistycznych, chorób płuc lub chorób neurologicznych.
Resort zdrowia chce
zdyscyplinować rodziny chorych, powołując się na prawo do
pobierania opłat za przedłużony pobyt w lecznicy. Zgodnie z art.
30 ust. 4 ww. z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej,
pacjent, nie wymagający dalszego udzielania świadczeń szpitalnych
lub osoba, na której ciąży ustawowy obowiązek alimentacyjny
względem pacjenta, ponoszą koszty pobytu pacjenta, począwszy od
terminu określonego przez kierownika placówki, niezależnie od
uprawnień do bezpłatnych świadczeń zdrowotnych określonych w
przepisach odrębnych.
Szpitale jednak w
różnym zakresie korzystają z prawa do pobierania opłat od swoich
pacjentów. Najczęściej negocjują z rodzinami możliwość
odebrania krewnego, szczególnie jeśli sytuacja dotyczy osoby chorej
przewlekle, które zapewnić należy stałą opiekę domową.
Problemem są często trudności z wyegzekwowaniem pieniędzy od osób
w trudnej sytuacji materialnej. W takich przypadkach rozwiązaniem
może być przeniesienie chorego do Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego,
jednak miejsca te są przepełnione i niekiedy czeka się na
przyjęcie nawet kilka miesięcy.
Już teraz sytuacje
takie stanowią ogromny problem dla szpitali. Niekiedy już tylko
rozmowa o pieniądzach sprawia, że rodziny przejmują
odpowiedzialność za krewnych. Kierownicy szpitali przyznają
jednak, że nie udaje im się wyegzekwować pieniądze za wszystkie z
wystawionych rachunków, nawet jeśli cena nie jest wygórowana.
Źródło: IAR