W pierwszym kwartale
2014 roku upadłość ogłosiło 178 przedsiębiorstw – to o 15
proc. mniej, niż w tym samym okresie w roku poprzednim. Jest to
najlepszy wynik od 2011 r. Eksperci zgodnie twierdzą, że przyczyną
jest wyższe tempo wzrostu gospodarczego, a także rosnąca dynamika
konsumpcji prywatnej. Według prognoz wzrost ten ma się rozwijać w
tempie 2,9 proc. Oznacza to spadek liczby upadłości o 6-8 proc.
Tak optymistyczne
dla przedsiębiorców dane przedstawiła firma Coface, która zajmuje
się ubezpieczaniem należności. Według jej ekspertów polskie
przedsiębiorstwa będą odczuwać zauważalny wzrost konsumpcji
gospodarstw domowych, który będzie wspierany przez stabilny popyt
zewnętrzny. Będzie to sprzyjało rozwijaniu przedsiębiorstw,
zwiększaniu zatrudnienia oraz płac. Jedynym czynnikiem, który może
zaburzyć realizację tych prognoz, jest sytuacja na zewnątrz, m.in.
polityczny kryzys na Ukrainie.
Eksperci z Coface
przeanalizowali poszczególne branże. Ich zdaniem budowlanka, która
nadal boryka się ze zbyt niską liczbą inwestycji i płynnością
finansową, stopniowo wychodzi z zapaści. Będzie to jednak długi,
wieloletni proces. Ożywienie odnotowała również branża stalowa.
Popyt ze strony przemysłu maszynowego, motoryzacyjnego oraz AGD
wpływa na wzrost przychodów i szybszy obieg pieniądza w tym
sektorze. Wzrost upadłości odnotowano natomiast w handlu
detalicznym, produkcji maszyn, urządzeń elektrycznych, produkcji
chemikaliów, wyrobów chemicznych, produkcji wyrobów z gumy i
tworzyw sztucznych, a także w branży poligraficznej i
reprodukcyjnej.
Największą ilość
upadłości ogłosiły firmy w województwie mazowieckim, co wynika z
faktu, że w tym rejonie jest zarejestrowanych najwięcej podmiotów
gospodarczych. Województwo mazowieckie odnotowało aż 15 proc.
więcej bankructw, niż w roku poprzednim. W pozostałych częściach
kraju widoczny jest natomiast znaczny spadek upadłości, który
zauważalny jest szczególnie w regionie zachodniopomorski,
pomorskim, łódzkim i podlaskim.
Źródło: IAR