Nowy, wyższy wiek
emerytalny obowiązuje od 1 stycznia 2013 r., kiedy to weszła w
życie nowelizacja ustawy z 11 maja 2012 r. o emeryturach i rentach z
Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Dzisiaj Trybunał Konstytucyjny
rozpocznie rozprawę, która przesądzi o tym, czy przepisy o
podwyższeniu wieku emerytalnego są zgodne z ustawą zasadniczą.
Podczas obrad rozpatrzone zostaną wnioski, jakie w tej sprawie
wysunęła Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność”, posłowie PiS
oraz Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. Zarzucają
oni nowej ustawie pogwałcenie praw nabytych oraz zasady ochrony
interesów w toku, a także zaufania do państwa i stanowionego przez
niego prawa.
Te pierwsze zarzuty
dotyczą przede wszystkim osób z prawem do emerytury na starych
zasadach, których nie objęła reforma z 1999 r. Wprowadzono bowiem
rozwiązanie, nadające prawo osobom urodzonym w pierwszym kwartale
1948 r. do ubiegania się o emeryturę po ukończeniu 65 lat i
miesiąca. Natomiast osoby urodzone od października do końca
grudnia 1948 r. zostały zobowiązane do pracy do czasu osiągnięcia
65 lat i czterech miesięcy.
Związkowcy OPZZ
zarzucają także reformie brak jasności. Ich zdaniem, nowelizacja
ustawy wprowadziła tak dużo zmian, że interpretacja przepisów dla
przeciętnego obywatela jest niejasna. Nie spełnia ona zatem zasad
należytej i poprawnej legislacji, co oznacza, że złamana została
zasada zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa.
NSZZ „Solidarność”
dodaje, że nowe przepisy o wyższym wieku emerytalnym są sprzeczne
z art. 26 ust. 2 Konwencji nr 102 Międzynarodowej Organizacji Pracy.
Związkowcy argumentują, że w Polsce nie zostały spełnione
warunki do poniesienia wieku emerytalnego powyżej 65 roku życia.
Dotyczy to przede wszystkim liczby lat spędzonych w zdrowiu. Zgodnie
a danymi Eurostatu, w latach 2005-1010 długość życia kobiet w
wieku 65 lat wzrosła z 18,5 do 19,5, jednak długość życia w
zdrowiu spadła z 10,2 do 7,5 roku. Podobnie jest w przypadku
mężczyzn.
Związkowcy za
niezgodne z ustawą zasadniczą uznają również przepisy, które
różnicują sytuację przyszłych emerytów ze względu na wiek.
Zarzut dotyczy rozwiązania dotyczącego tzw. emerytur częściowych.
Takie świadczenie ma przysługiwać kobietom, które ukończyły 62
lata oraz mężczyznom – po osiągnięciu 65 lat. W efekcie takie
rozwiązanie może negatywnie wpłynąć na zatrudnienie kobiet.
Źródło: DGP