Od dzisiaj koszty
połączeń międzynarodowych są tańsze. Komisja Europejska
wymusiła już ósmą obniżkę roamingu od 2007 r. Celem jest
zlikwidowanie instytucji roamingu w ramach Unii Europejskiej, jednak
proces ten może zostać opóźniony ze względu na zmiany po
wyborach w Brukseli oraz kontrowersje, jakie projekt ten budzi.
Tegoroczna obniżka
będzie odczuwalna. Za połączenia przychodzące użytkownik płacić
będzie maksymalnie 97 groszy, a za wychodzące 25 groszy. Za SMS-a –
maksymalnie 8 groszy, a za transfer danych 1 megabita – około
złotówki. Są to stawki maksymalnie, które przedsiębiorcy
telekomunikacyjni mogą obniżać w ramach promocji czy upustów.
Od 2007 r., kiedy
Komisja Europejska zaczęła działać w sprawie roamingu, koszty
połączeń, SMS-ów oraz internetu zmalały już o ponad 80 proc. W
tej chwili największa obniżka dotyczy internetu, którego koszty
spadają o ponad połowę. Według danych KE 40 proc. użytkowników
telefonii komórkowej nadal nie korzysta z internetu podczas pobytu
za granicą, a jedna czwarta wyłącza wtedy telefon. Tymczasem
obniżki kosztów wpływają na chęć użytkowników do częstszego
korzystania z usług telekomunikacyjnych. Dlatego Komisja pracuje nad
całkowitym zniesieniem roamingu. Dzięki temu, firmy
telekomunikacyjne mogłyby zyskać nawet 300 milionów klientów.
Rozporządzenie jest
w tej chwili po pracach w Parlamencie Europejskim. Według wstępnych
planów ma ono wejść w życie w grudniu 2015 r. Jednak na razie nie
wiadomo, czy prace nie zostaną przeniesione ze względu na zmiany w
Parlamencie.
Polska
zapowiedziała, że poprze zniesienie roamingu, inne kraje mają
jednak zastrzeżenia. Z opłat roamingowych finansowane są bowiem
inwestycje w infrastrukturę i po zniesieniu roamingu będą one
pokrywane z połączeń lokalnych. Problem stanowią także różnice
w kosztach w poszczególnych krajach. Użytkownik mógłby wówczas
wykupić usługę w najtańszym kraju i korzystać z niej na co dzień
w innym, gdzie koszty połączeń są znacznie wyższe.
Źródło:
Newseria.pl